2 sty 2021

Epilog

CARMEN WILLIAMS regularnie dzwoni do wszystkich znajomych, w tym do Joshuy. Wciąż twierdzi, że nie powie mu, jaką szykuje niespodziankę, ale zdaje się, że nie wytrzyma zbyt długo. 

FAITH HEMMINGS niedawno pojechała na swoją trzecią misję w okolicach Los Angeles. Szczegóły są ściśle tajne.

WARREN DALLAS i JOSHUA ASKER skończyli ze stoma godzinami zmywania naczyń i pięćdziesięcioma godzinami samnasamów za obklejenie bloku edukacyjnego przerobionymi zdjęciami kadry i przypadkowe podpalenie wózka golfowego. Prawdopodobnie pojadą na misję dopiero w lutym 2018 roku.

STANISLAV NIKOLAEV, ochroniarz, który pilnował Joshuy w szpitalu w Bułgarii, wkrótce został zwolniony. Dziś pracuje jako ochroniarz w sklepie z kosmetykami. Po ataku lampą nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.

Nie wiadomo, co dzisiaj dzieje się z IWANEM PETROWEM.

SHAWN i DEVON MONTAGNE po nieco ubarwionych przesłuchaniach dostali niewielkie odszkodowanie. Przez dwa dni byli znani jako chłopcy, którzy przeżyli spotkanie z zabójcą. Dzisiaj prawdopodobnie wciąż nie chodzą regularnie do szkoły.

DYLAN BARBER i SIMON LAGAN ustalili, że mają co najmniej półroczny zakaz wstępu do centrum handlowego RICHMOND. 

Okazało się, że BRIANNA DEVY bardzo szybko zaprzyjaźniła się z LACEY BARBER. Brianna utrzymuje, że gdyby nie miała już czarnej koszulki, ta misja z pewnością by ją zapewniła.

JOSHUA ROONEY wykorzystuje swoją pracę jako kurier w gangu Dariusa Barbera do zdobycia informacji, które mogą pomóc w zebraniu dowodów na Barbera. Zarabia około trzydziestu funtów tygodniowo. Poszedł do kina z Mandy, ale uciekł po pierwszym filmie. Oficjalna wersja brzmi – przestraszył się horrorów. Wydaje się, że podczas misji radzi sobie całkiem dobrze. Możliwe, że do kampusu wróci jeszcze w tym roku.

Oficjalnie nieletni agenci NIE ISTNIEJĄ.


*

Dobra, zacznę od tego, że to żałosne. Serio. Chciałam skończyć jeszcze w tamtym roku i nawet wyliczyłam sobie, że skończę w ostatnim tygodniu grudnia, ale... XD Nieważne.

I... chyba to mamy.
Wow.
Muszę zacząć od tego, że epilog napisałam ponad miesiąc temu, 16.11.2020, godzina 10:47, na geografii i fizyce. Wtedy bardzo trudno było mi zebrać myśli. Jakby Kruk to druga powieść, którą skończyłam i... naprawdę, satysfakcja, jaką odczuwam, jest niesamowita. Z jednej strony wiem, że wiele rzeczy mogłabym poprowadzić inaczej (i lepiej), nie wszystkie dialogi były najnaturalniejsze, a opisy wciąż mogłyby być... no cóż, na wyższym poziomie, to, cholibka!, jestem dumna.
Uwielbiam tę historię. Serio. Uwielbiam pisać badassem z niewyparzoną gębą. Paradoksalnie uwielbiam też to, że często kompletnie nie wiem, jak prowadzić niektóre relacje – w takich momentach czuję się dosłownie tak, jak Joshua. Czy coś.
Czy mi wyszło? Cóż, trudno mi to stwierdzić. Chyba tak.

Ale czy to koniec przygód Joshuy Rooneya?
Absolutnie nie.

Doskonale wiem, w jakim momencie urwałam (XD), ale tak naprawdę od początku miałam taki zamysł. Mogę zdradzić, że w planach co prawda był jeszcze jeden gigantyczny skok i dopiero wtedy koniec, ale... tak wyszło.
Bez obaw, mamy jeszcze drugi tom. Już mniej więcej wiem, co tam zrobię (a, cholera, będzie się działo, jeśli lubicie płonące auta, rewolucje i punków). Zapowiedź opublikuję pewnie za jakiś miesiąc albo dwa, bo przez ten czas mam do zrobienia coś jeszcze. Zamierzam wziąć się za korektę całego pierwszego tomu, właściwie to już się wzięłam i aktualnie zaczynam czternasty rozdział. Parę rzeczy się zmieni (ale nie jakoś diametralnie, zmienię koncepcję paru scen), MOŻE niektóre rozdziały napiszę od nowa. W każdym razie w bocznej kolumnie umieszczę informację z postępem.

Dobra, technicznie to już chyba wszystko.

PODSUMOWANIE
liczba stron A4: 255
liczba słów: 109 tys.
liczba znaków: 726 tys. 

Dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek odwiedzili tego bloga (w końcu wbiło już prawie 16 000 wyświetleń), a jeszcze bardziej tym, którzy kiedykolwiek skomentowali. Oczywiście nie mogę zapomnieć o stałych gwiazdkowiczach na Wattpadzie, bo to też niejednokrotnie mi pokazywało, że ktoś jest i ktoś to czyta, bo czasem wątpiłam we własne siły. XD

Hej, oczywiście dziękuję też wszystkim tym, którzy kiedykolwiek skomentowali rozdziały – wasze słowa zawsze powodowały uśmiech na twarzy, naprawdę, często poprawiały mi dzień, humor, nastrój, motywowały do pisania, kiedy akurat byłam w grajdole smutku, rozpaczy i braku natchnienia... Dzięki. Po prostu.

Muszę też oczywiście podziękować tym, którzy wytrzymywali ze mną, moimi pomysłami, dialogami i dwudziestoma zmianami fabuły (i prawdopodobnie do teraz mają traumę). Tak, Julcia i Natalia, mówię o was. Wątpię, że Kruk wyglądałby tak samo bez waszej pomocy. Serio, jesteście niesamowite i tak, papierowa wersja z autografem poleci do was za jakiś czas (i z dodatkową notką tutaj, jeśli tylko nie zapomnę).

I co? Widzimy się za jakiś czas z zapowiedzią drugiego tomu Białego kruka (nazwa w toku, nie będzie się tak nazywał). Do napisania!

3 komentarze:

  1. No jest komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a to gdzie kontynuacja? można cię gdzieś uchwycić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, aktualnie... pracuję nad debiutem, tak myślę. Z pewnością, gdy wyjdzie coś poważniejszego, dam znać i tutaj. :D Ale aktualnie nie mam pojęcia, kiedy to nastąpi.

      Usuń

źródła: x, x, x, x, x, x. Gif w nagłówku pochodzi z piosenki faded i został stworzony przez użytkowniczkę Teru97 w tym wątku. Wszystkim serdecznie dziękuję!