Jakoś tak mnie wzięło na nostalgię w związku z początkiem listopada – i jakoś tak wróciłam tutaj. Cześć, dzień dobry, dobry wieczór, bom dia, boa tarde!
W tym momencie wita Was tutaj studentka 3. roku portugalistyki, która czasu wolnego ma tyle, co kot napłakał, zajmuje się przekładami, codziennie przekracza Wisłę w drodze na uczelnię i która zachęciła miłość swojego życia do czytania CHERUBA, przez co jakoś tak się stało, że ten świat zyskał nowego fana. Może kiedyś dam mu nawet do przeczytania to opowiadanie. :)
Czy ktoś tu jeszcze jest? Koniecznie dawajcie znać i piszcie, nad czym teraz pracujecie i czym się zajmujecie. Ja niestety piszę już bardzo, bardzo mało. Jakieś tam pomysły w głowie mi się tworzą, ale chwilowo życie potrzebuje mnie w innych tematach. Za to bardzo, bardzo dużo czytam i nawet wychodzę poza strefę komfortu – powoli, ale sukcesywnie, zanurzam się w literaturze pięknej. Ale nie tylko, oczywiście.
To jak, ktoś tu jeszcze gdzieś jest w tej blogosferze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz